W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej informacji o chorobie Hashimoto, która według opinii wielu lekarzy oraz moich obserwacji jest prawdziwą plagą. Większość przypadków niedoczynności tarczycy to wynik autoimmunologicznego zapalenia gruczołu tarczycy czyli choroby Hashimoto. Mówiąc prostym językiem: choroba polega na tym, że organizm sam niszczy swoją tarczycę, gdyż uważa ją za coś obcego. Wynikiem tego ataku jest dysfunkcja tarczycy, która nie produkuje odpowiedniej ilości hormonów, czyli tworzy się niedoczynność. Rodzi się więc pytanie: dlaczego nasz organizm traktuje własny organ jak obce ciało?
Zanim odpowiemy sobie na powyższe, warto wiedzieć, co zrobić kiedy podejrzewamy u siebie wystąpienie choroby, np. gdy trudno nam pozbyć się nadwagi albo jesteśmy przewlekle zmęczeni.
Po pierwsze powinniśmy sprawdzić czy mamy objawy chorej tarczycy. Jeżeli mamy kilka niepokojących symptomów, to w drugiej kolejności powinniśmy zrobić sobie specjalistyczne badania. Dzięki nim określimy poziom hormonów tarczycy oraz ilość produkowanych przeciwciał. Jeżeli okaże się, że problem nas dotknął, to koniecznie trzeba rozpocząć leczenie, które powinno być kompleksowe. Zwracam uwagę na to, że leczenie powinno być kompleksowe i powinno uwzględniać odpowiednio dobraną dietę, która ma niesamowicie ważne znaczenie w całym procesie terapeutycznym. Dlaczego leczenie Hashimoto dietą jest istotnym elementem? Już wyjaśniam.
Standardowym sposobem leczenia choroby Hashimoto jest przyjmowanie tabletek z hormonami tarczycy. Tymczasem prawdziwą przyczyną choroby są zaburzenia układu odpornościowego oraz układu pokarmowego. Zdziwiło was to zdanie? Mnie kiedyś też, dlatego wyjaśniam dalej: zażywanie wspominanych leków jest konieczne, gdyż uzupełnia niedobory hormonów, których tarczyca nie wytwarza w odpowiedniej ilości. Jednak samo podawanie leków nie powstrzymuje niszczącego działania układu immunologicznego, które skierowane jest w gruczoł tarczycy. Choroba Hashimoto to ukierunkowana autoagresja. Choroby autoagresywne, jak nazwa wskazuje, polegają na tym, że układ odpornościowy atakuje własny organizm, np. komórki, narządy i organy. Na atak ten składa się kilka czynników. Znaczącą rolę odgrywają tutaj geny, czyli predyspozycje, które dostaliśmy od swoich rodziców. Nie oznacza to, że jeśli rodzice mają chorobę autoagresywną, to my również będziemy ją mieć w przyszłości. Oprócz obciążenia genetycznego, które zwiększa ryzyko wystąpienia takiej choroby, musi się pojawić jakiś czynnik wyzwalający. Coś musi wywołać tą chorobę, np. stres, infekcje wirusowe, nietolerancje pokarmowe czy niedobory składników odżywczych.
Można ten temat rozwijać w nieskończoność, skupię się jednak nad tematem niedoborów i i nietolerancji pokarmowych. Moim zdaniem, jak i zdaniem wielu lekarzy, przyczyną nietolerancji pokarmowych jest nieszczelność jelit, dzięki którym do krwiobiegu dostają się niestrawione pokarmy. Kolejnym istotnym elementem jest jakość jedzenia. Fakt jest taki, że spożywamy coraz większe ilości przetworzonego jedzenia. Uważam, że nasz układ pokarmowy nie zdążył jeszcze zaadoptować się do nowej jakości jedzenia, które utrudnia trawienie i zwiększa przepuszczalność jelit. W efekcie do krwi trafiają niestrawione części pożywienia, układ odpornościowy rozpoznaje je jako coś obcego, walczy z tym produkując przeciwciała, przy okazji atakując nasz organizm.
Jestem przekonany, że dieta jest bardzo ważnym elementem całego procesu leczenia choroby Hashimoto. Najważniejszym elementem jest odpoczynek dla jelit, które nie mogą być obciążane, przez co zwiększają swoją szczelność. Dodatkowo wprowadzona suplementacja odpowiednimi witaminami i minerałami wspomaga hormonoterapię, zalecaną przez lekarza, dzięki czemu tarczyca zaczyna lepiej pracować. Kompleksowe połączenie powyższych działań pokazuje oraz przestrzeganie proponowanych przez nas zaleceń żywieniowych wpływa pozytywnie na zdrowie, gdyż w ciągu kilku miesięcy znacząco zmniejsza się produkcja przeciwciał atakujących gruczoł tarczycy.