Nasze nawyki żywieniowe kształtowane są przez liczne zalecenia żywieniowe, porady ekspertów czy informacje zdobywane na własną rękę w czasopismach, książkach i na stronach internetowych. Problem polega na tym, że zalecenia te są często ze sobą sprzeczne, ponadto stale pojawiają się nowe wytyczne. Trudno połapać się w gąszczu wszystkich tych informacji, a to sprzyja powstawaniu wielu nieścisłości i utrwalaniu mitów, które potem powtarzane są przez lata. To właśnie dlatego wiele osób powiela podstawowe błędy żywieniowe, a naprawdę zdrowe nawyki odbierane są jako szkodliwe. Najwyższa pora rozprawić się z najczęściej pokutującymi mitami i poznać godne polecenia nawyki żywieniowe. Oto zdrowe nawyki, które wciąż jeszcze odbierane są jako niewłaściwe.
Jedną z najważniejszych zasad dietetyki jest regularne spożywanie posiłków. Nie jesz co 4 godziny? Zapewne zaraz usłyszysz, że w ten sposób spowolnisz metabolizm i zaczniesz tyć. Faktem jest jednak, że organizm człowieka nigdy nie był przystosowany do spożywania posiłków z zegarkiem w ręku. Zdobywając pożywienie, człowiek nie był w stanie zapewnić sobie stałego dopływu pokarmu. Dziś także nie jest nam to potrzebne i nie znajduje żadnego uzasadnienia podpartego faktami. Biorąc pod uwagę fizjologię organizmu człowieka, nie ma potrzeby sięgać po posiłek co 4 godziny. Przecież nasz organizm nie ma wbudowanego zegara odmierzającego dokładnie czas między kolejnymi posiłkami. Absurdalne jest zatem sięganie po jedzenie w określonych porach – często pomimo tego, że nie odczuwamy wcale głodu. Jest to nieuzasadnione, a wręcz – niezdrowe. Jeśli bowiem jemy często, praktycznie w każdym posiłku dostarczając węglowodany – przez wiele godzin w ciągu doby utrzymuje się podwyższony poziom glukozy we krwi, a nasza trzustka jest stale stymulowana do wydzielania insuliny. Sprzyja to rozwojowi insulinooporności oraz cukrzycy typu 2, otyłości, przewlekłego stanu zapalnego, schorzeń układu sercowo – naczyniowego. Naprawdę nie warto.
Dużo kontrowersji wzbudza także unikanie spożywania śniadań – w końcu śniadanie określane jest mianem „najważniejszego posiłku w ciągu dnia”. A niby dlaczego miałoby nim być? Czy dlatego, że po nocnej w przerwie w spożywaniu posiłków musimy zaraz po przebudzeniu dostarczyć organizmowi energii? Okazuje się, że wcale nie musimy – bo trudno znaleźć osobę, która nie posiadałaby zapasów tkanki tłuszczowej wystarczających do tego, aby uwalniać kwasy tłuszczowe stanowiące źródło energii. To właśnie o poranku, przy niskim poziomie glukozy i insuliny we krwi panują najlepsze warunki do spalania tkanki tłuszczowej. Sięgając po śniadanie wkrótce po przebudzeniu, dostarczamy organizmowi z zewnątrz źródła energii – a zatem nie wykorzystamy energii zgromadzonej w postaci tłuszczu.
W opozycji do spożywania 4 – 5 posiłków w ciągu dnia stoi Intermittent fasting. Jest to model postu przerywanego, polegający na spożywaniu posiłków wyłącznie na przestrzeni kilku godzin w ciągu doby. Co można dzięki temu zyskać? Profilaktykę licznych chorób przewlekłych, utrzymanie prawidłowej masy ciała, spowolnienie procesów starzenia się organizmu.
Przyjęło się uważać, że podstawowym składnikiem diety są węglowodany; nic dziwnego, skoro węglowodany traktowane są jako podstawowe źródło energii. Jednak węglowodany mają swoje drugie oblicze – każdorazowe ich spożycie przyczynia się do zwiększenia glikemii. A to zawsze doprowadzi do zaburzeń gospodarki węglowodanowo – insulinowej, a ostatecznie – do rozwoju cukrzycy. Ciągłemu spożywaniu węglowodanów towarzyszy także przewlekły stan zapalny, procesy glikacji uszkadzające struktury komórkowe. Jedząc w ten sposób naprawdę jest trudno schudnąć, gdyż wysoki poziom insuliny hamuje spalanie tkanki tłuszczowej.
Najchętniej i najczęściej eliminowanym z diety makroskładnikiem są tłuszcze. Dlaczego? Gdyż w powszechnej opinii są niezdrowe, odpowiedzialne za rozwój chorób serca, sprzyjające tyciu… I to kolejny często powtarzany mit. Tłuszcze są związkami niezbędnymi do prawidłowego funkcjonowania organizmu. I nie wystarczy ograniczyć się do spożycia odrobiny masła czy oleju roślinnego. Organizm potrzebuje tłuszczów dla podtrzymania funkcjonowania każdej pojedynczej komórki, narządu i układu. Zastąpienie węglowodanów w diecie tłuszczami to naprawdę świetne posunięcie. Przyjrzyjmy się mu bliżej. Eliminujemy prozapalne węglowodany, a w ich miejsce spożywamy tłuszcze o działaniu przeciwzapalnym. Jeśli tylko zadbamy o jakość spożywanych tłuszczów, nie musimy się obawiać nawet dużego spożywania tłuszczów. Wystarczy przyjrzeć się diecie ketogenicznej i jej pozytywnemu wpływowi na zdrowie. Dieta oparta na tłuszczach doskonale sprawdza się od lat w terapii takich schorzeń jak cukrzyca, padaczka, schorzenia neurodegeneracyjne. Na keto diecie można także z powodzeniem chudnąć.
Wiele osób ogranicza się do spożywania wyłącznie kwasów tłuszczowych omega 3. Dostarczamy ich w diecie bogatej w ryby czy oleje roślinne tłoczone na zimno, a także w postaci suplementów diety. Kwasy omega 3 chwalone są za unikatowe właściwości prozdrowotne, natomiast kwasy omega 6 uznawane są za niezdrowe Okazuje się jednak, że te drugie są niezbędne naszemu organizmowi. Szczególne znaczenie ma kwas linolowy, z którego nasz organizm ma zdolność syntezy innych kwasów omega 6 – kwasu arachidonowego oraz gamma – linolenowego.
Proporcje omega 6 do omega 3 w tkankach naszego organizmu wynoszą około 4:1 – 7:1, a w mleku matki – nawet 10:1. Sam organizm podpowiada nam zatem, że kwasy omega 6 mają ogromne znaczenie biologiczne. Nie należy obawiać się rzekomo prozapalnego charakteru omega 6, ich negatywnego wpływu na układ sercowo – naczyniowy. Brakuje bowiem rzetelnych badań, które potwierdzałyby te rewelacje. A zła sława omega 6 wynika z mylnej interpretacji badań dotyczących spożywania przemysłowych tłuszczów omega 6, w tym tłuszczów trans. Te szkodliwe kwasy tłuszczowe mają odmienny wpływ na zdrowie niż omega 6 dostarczane z ich naturalnych, nieprzetworzonych źródeł, takich jak oleje roślinne, orzechy, awokado. Nie należy ponadto unikać nasyconych kwasów tłuszczowych w produktach odzwierzęcych – mięsie, jajach, nabiale, maśle czy smalcu. Na szczególna uwagę zasługuje kwas linolowy o działaniu przeciwnowotworowym oraz modulującym działanie układu odpornościowego.