Diety o niskiej zawartości tłuszczów były przez wiele lat promowane jako zdrowy model żywienia. Odkąd w latach 50 – tych ubiegłego wieku zalecono stosowanie diet o zmniejszonej zawartości tłuszczów, stan zdrowia populacji wcale się nie poprawił. Wręcz przeciwnie – odnotowano lawinowy wzrost zachorowań na cukrzycę, zaczęło przybywać osób dotkniętych problemem nadmiernej masy ciała czy chorobami serca. Nie bez przyczyny – dieta uboga w tłuszcze, a bogata w węglowodany okazuje się być zgubne dla zdrowia. Nie dziwi zatem, że diety bogate w tłuszcze wracają do łask – a największe nadzieje pokłada się obecnie w diecie ketogenicznej.
Sto lat temu dieta ketogeniczna była standardem opieki nad chorymi z cukrzycą, stosowaną w celu przedłużenia życia dzieci z cukrzycą typu 1 i kontrolowania objawów cukrzycy typu 2 u dorosłych. Ponieważ wszystkie formy cukrzycy mają podstawowy problem patofizjologiczny, ograniczenie węglowodanów na diecie ketogenicznej (zazwyczaj ≤50 g/d z >70% tłuszczu) skutkowało bardzo szybką i zadowalającą poprawą stanu klinicznego. Odkrycie insuliny w 1920 roku pozwoliło osobom z cukrzycą kontrolować hiperglikemię na diecie wysokowęglowodanowej. Jednak pomimo stosowania coraz nowocześniejszych analogów insuliny i leków, odnotowywano powszechne występowanie powikłań cukrzycy, takich jak dyslipidemia, nadciśnienie tętnicze, i koagulopatia. Okazuje się zatem, że stosowanie farmakoterapii bez odpowiedniego modelu żywieniowego to droga na skróty.
Dieta ketogeniczna jest od lat stosowana jako skuteczna metoda leczenia padaczki. Wraz z wynalezieniem fenytoiny – leku przeciwpadaczkowego, rola diety ketogenicznej stała się marginalna. Jednak dieta ta wróciła do łask, gdy okazała się być bardzo skuteczna w leczeniu padaczek lekoopornych. Obecnie dieta ketogeniczna znów staje się popularna, gdyż doskonale sprawdza się jako dieta na redukcję tkanki tłuszczowej, wspomaganie terapii insulinooporności czy cukrzycy.
Opracowano kilka dużych badań diety niskotłuszczowej, takich jak Women’s Health Initiative i Look Ahead. W obu przypadkach dieta niskotłuszczowa nie przynosiła żadnych korzyści zdrowotnych. Program profilaktyki oraz terapii cukrzycy zakłada zmianę stylu życia; przekłada się to na zmniejszenie zachorowalności na cukrzycę typu 2 wśród uczestników badania z wysokim ryzykiem zachorowań.
Opublikowany w 2019 roku Consensus Report opracowany przez American Diabetes Association wskazuje, że dieta niskowęglowodanowa (w tym taka, które mają na celu osiągnięcie ketozy żywieniowej) „należą do najczęściej badanych wzorców żywieniowych dla cukrzycy typu 2” i że te „wzorce żywieniowe, szczególnie o bardzo niskiej zawartości węglowodanów umożliwiają zmniejszenie poziomu hemoglobiny glikowanej i redukują potrzebę stosowania leków przeciwhiperglikemicznych”. W pragmatycznym badaniu z udziałem 262 osób dorosłych z cukrzycą typu 2, stosujących dietę o bardzo niskiej zawartości węglowodanów, średnia utrata masy ciała wynosiła 11,9 kg, a HbA1c zmniejszyła się o 1,0%, nawet przy znacznym zmniejszeniu stosowania leków hipoglikemicznych innych niż metformina. W kilku badaniach klinicznych zbadano ograniczenie węglowodanów w cukrzycy typu 1. W badaniu z udziałem 316 dzieci i dorosłych, stosujących dietę o bardzo niskiej zawartości węglowodanów w cukrzycy typu 1 udokumentowano wyjątkowo dobrą kontrolę glikemii (średnia HbA1c = 5,7%), niskie wskaźniki hipoglikemii i kwasicy ketonowej, ogólny zdrowotny profil ryzyka chorób sercowo – naczyniowych oraz wysokie zadowolenie z leczenia cukrzycy.
Przez dziesięciolecia, tłuszcz dietetyczny był uważany za wyjątkowo tuczący makroskładnik ze względu na wysoką gęstość energii i smakowitość, co prowadzi do „biernego nadmiernego spożycia” w stosunku do węglowodanów. Jednak ostatnie badania podkreślają biologiczną podstawę kontroli masy ciała, w której kluczowe znaczenie ma odpowiednia zawartość makroskładników diety, a nie tylko jej kaloryczność. Zgodnie z modelem węglowodanowo-insulinowym otyłości przetworzone węglowodany (np. większość pieczywa, ryżu, produktów ziemniaczanych i dodatku cukru), które zastąpiły tłuszcze dietetyczne w erze diety o niskiej zawartości tłuszczu, promują magazynowanie tłuszczu, zwiększają głód i obniżają wydatki energetyczne, predysponując do otyłości i cukrzycy. Większość badań klinicznych porównujących dietę o zmiennym składzie makroskładników wskazuje, że konwencjonalne diety niskotłuszczowe są gorsze od wszystkich modeli żywienia o wyższej zawartości tłuszczu, w tym diety ketogenicznej.
Dieta niskowęglowodanowa tłumi głód w większym stopniu niż konwencjonalne diety redukcyjne. W małym badaniu klinicznym z 1950 roku, osoby z wysoką masą ciała otrzymały dietę niskokaloryczną o różnym stosunku węglowodanów do tłuszczu. Badani będący na diecie niskotłuszczowej zgłaszały stale towarzyszące uczucie głodu. W przeciwieństwie do nich, osoby na diecie o bardzo niskiej zawartości węglowodanów nie zgłaszały dotkliwego uczucia głodu, a jednocześnie – poziom utraty masy ciała był u nich większy. W nowszym badaniu 17 mężczyzn z otyłością stosowało dietę o bardzo niskiej zawartości węglowodanów (4%) lub o umiarkowanej zawartości węglowodanów (35%). Uczestnicy na diecie niskowęglowodanowej spożywali mniej energii, tracili więcej na wadze i zgłaszali mniejszy głód.
Chociaż cholesterol LDL – ustalony jako czynnik ryzyka sercowo – naczyniowego – może wzrosnąć na diecie niskowęglowodanowej, częściowo ze względu na wysoką zawartość tłuszczów nasyconych, to mimo to rozkład wielkości lipoprotein może wskazywać na stosunkowo mniejsze ryzyko sercowe.
Ograniczenie węglowodanów przynosi korzyści u osób z zespołem metabolicznym, głównego czynnika ryzyka sercowo – naczyniowego. Dieta niskowęglowodanowa poprawia hiperglikemię, trójglicerydy, cholesterol HDL, profil małych gęstych LDL, utlenione lipidy w osoczu i stopień stłuszczenia wątroby, podczas gdy dieta niskotłuszczowa może niekorzystnie wpływać na niektóre z tych parametrów.
W jednym badaniu wysokie spożycie tłuszczu wiązało się ze zmniejszonym ryzykiem przedwczesnej śmierci, nawet przy zwiększonej podaży tłuszczów nasyconych. Jednakże związek między tłuszczami nasyconymi a śmiertelnością obserwowaną w populacji ogólnej może nie mieć zastosowania do osób spożywających dietę ketogeniczną ze względu na wyjątkowo wysokie wskaźniki utleniania tłuszczów nasyconych i niskie wskaźniki de novo lipogenezy.